W parku
Ale dzisiaj jest piękna pogoda - pomyślałam. Dobrze, że dałam się namówić dziewczynom na ten wspólny spacer. Kiedy dotarłam na miejsce nikogo nie było. Usiadałam na ławce w umówionym miejscu i czekałam.
Po piętnastu minutach zaczęłam się niepokoić. Czyżby Francessca i Camila mnie wystawiły? Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Odebrałam po drugim sygnale.
- Halo Fran co się stało ? - zapytałam.
- Violu, przepraszam, ale niestety nie możemy się dzisiaj spotkać - odpowiedziała Francessca.
- No dobrze. Wiesz może gdzie jest Camila ?
- Tak, Camila jest ze mną - odpowiedziała - Violu, nie mogę z tobą rozmawiać. Jutro do ciebie przyjdę i wszystko ci opowiem - dodała i rozłączyła się. Zdziwiłam się. Wyraźnie wyczułam zdenerwowanie w jej głosie.
No i zostałam sama. Wstałam z ławki nadal bardzo zamyślona. W drodze do domu patrzyłam nie przed siebie, ale na ulicę. Może chciałam poszukać jakiejś rysy na chodniku ? Nie mam pojęcia. Nie wiem dlaczego, ale musiałam zająć czymś oczy. Może śpiewałam sobie w myślach, aż w końcu stało się. Trafiłam w jego tors. Tylko czyi ? Spojrzałam w górę i zauważyłam chłopaka. Nie powiem był przystojny, nawet bardzo. Wysoki szatyn. Włosy miał uniesione do góry. Spojrzałam prosto w jego brązowe oczy. Chwilę później zauważyłam, że trzymał w ręku sok, którego zwartość wylądowała na jego ubraniu ! Był cały przemoczony.
- Prze-przepraszam, nie chciałam - wydukałam zawstydzona.
- Przepraszam? Jestem cały mokry, wiesz jaki ja mam kawał drogi do domu? - powiedział rozgniewany chłopak.
- Jeszcze raz przepraszam, naprawdę nie chciałam, to był wypadek - mówiłam.
- Okej, nie ważne. Nie mam czasu na kłótnie. I powinnaś się cieszyć, że jesteś taka ładna, bo inaczej nie byłoby z tobą wesoło. Na przyszłość patrz przed siebie a nie chodzisz z głową w chmurach. - dodał chłopak i odszedł.
Pff ! Niby taki przystojny, a nie umie nawet zrozumieć, że to był wypadek? Przecież ja to zrobiłam niechcący, każdemu może się zdarzyć. Mam nadzieję, że już nigdy go nie spotkam. Jeszcze mi tu mówi, że mnie oszczędził z powodu tego, że jestem ładna. Może mu się podobam? Zresztą nie ważne, nie będę sobie zawracać głowy chłopakiem, którego już pewnie nigdy nie spotkam. Po pięciu minutach byłam już w moim przytulnym domku, tym razem patrzyłam przed siebie, nie chciałam kolejnych nieporozumień. Przywitałam się z Olgą, która upiekła mój ulubiony tort czekoladowy. Ale ona jest kochana - pomyślałam, zawsze o mnie pomyśli. Kiedy weszłam do jadalni zobaczyłam udekorowany stół.
- Tato, będziemy mieli dzisiaj gości ? - zapytałam.
- Tak Violu, wieczorem przyjdzie mój stary dobry znajomy wraz z synem, jest on mniej więcej w twoim wieku, może troszkę starszy.
- A jak on ma na imię ? - zapytałam z ciekawości.
- Leon, podajże.
- Tato a gdzie jest Angie? Muszę z nią porozmawiać.
- Miała do załatwienia parę spraw, więc wyszła.
- Okej, to ja może pójdę do swojego pokoju - powiedziałam rozczarowana.
Ale dzisiaj jest piękna pogoda - pomyślałam. Dobrze, że dałam się namówić dziewczynom na ten wspólny spacer. Kiedy dotarłam na miejsce nikogo nie było. Usiadałam na ławce w umówionym miejscu i czekałam.
Po piętnastu minutach zaczęłam się niepokoić. Czyżby Francessca i Camila mnie wystawiły? Nagle zaczął dzwonić mój telefon. Odebrałam po drugim sygnale.
- Halo Fran co się stało ? - zapytałam.
- Violu, przepraszam, ale niestety nie możemy się dzisiaj spotkać - odpowiedziała Francessca.
- No dobrze. Wiesz może gdzie jest Camila ?
- Tak, Camila jest ze mną - odpowiedziała - Violu, nie mogę z tobą rozmawiać. Jutro do ciebie przyjdę i wszystko ci opowiem - dodała i rozłączyła się. Zdziwiłam się. Wyraźnie wyczułam zdenerwowanie w jej głosie.
No i zostałam sama. Wstałam z ławki nadal bardzo zamyślona. W drodze do domu patrzyłam nie przed siebie, ale na ulicę. Może chciałam poszukać jakiejś rysy na chodniku ? Nie mam pojęcia. Nie wiem dlaczego, ale musiałam zająć czymś oczy. Może śpiewałam sobie w myślach, aż w końcu stało się. Trafiłam w jego tors. Tylko czyi ? Spojrzałam w górę i zauważyłam chłopaka. Nie powiem był przystojny, nawet bardzo. Wysoki szatyn. Włosy miał uniesione do góry. Spojrzałam prosto w jego brązowe oczy. Chwilę później zauważyłam, że trzymał w ręku sok, którego zwartość wylądowała na jego ubraniu ! Był cały przemoczony.
- Prze-przepraszam, nie chciałam - wydukałam zawstydzona.
- Przepraszam? Jestem cały mokry, wiesz jaki ja mam kawał drogi do domu? - powiedział rozgniewany chłopak.
- Jeszcze raz przepraszam, naprawdę nie chciałam, to był wypadek - mówiłam.
- Okej, nie ważne. Nie mam czasu na kłótnie. I powinnaś się cieszyć, że jesteś taka ładna, bo inaczej nie byłoby z tobą wesoło. Na przyszłość patrz przed siebie a nie chodzisz z głową w chmurach. - dodał chłopak i odszedł.
Pff ! Niby taki przystojny, a nie umie nawet zrozumieć, że to był wypadek? Przecież ja to zrobiłam niechcący, każdemu może się zdarzyć. Mam nadzieję, że już nigdy go nie spotkam. Jeszcze mi tu mówi, że mnie oszczędził z powodu tego, że jestem ładna. Może mu się podobam? Zresztą nie ważne, nie będę sobie zawracać głowy chłopakiem, którego już pewnie nigdy nie spotkam. Po pięciu minutach byłam już w moim przytulnym domku, tym razem patrzyłam przed siebie, nie chciałam kolejnych nieporozumień. Przywitałam się z Olgą, która upiekła mój ulubiony tort czekoladowy. Ale ona jest kochana - pomyślałam, zawsze o mnie pomyśli. Kiedy weszłam do jadalni zobaczyłam udekorowany stół.
- Tato, będziemy mieli dzisiaj gości ? - zapytałam.
- Tak Violu, wieczorem przyjdzie mój stary dobry znajomy wraz z synem, jest on mniej więcej w twoim wieku, może troszkę starszy.
- A jak on ma na imię ? - zapytałam z ciekawości.
- Leon, podajże.
- Tato a gdzie jest Angie? Muszę z nią porozmawiać.
- Miała do załatwienia parę spraw, więc wyszła.
- Okej, to ja może pójdę do swojego pokoju - powiedziałam rozczarowana.

Bardzo fajny :3 Czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam się doczekać ! :3 Szkoda, że Leon tak potraktował Viole w parku :c... Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały :)
OdpowiedzUsuńja obserwuje teraz tylko ty mój może go byś poleciła u cb są jakieś komy to może i u mnie zaczęły by się pojawaić :)
OdpowiedzUsuńŚwietny :)Ale Leon głupio postąpił, traktując tak Violę ;c Leon na spotkaniu w domu Violetty? No nieźle...
OdpowiedzUsuńTwój styl pisania bardzo mi się podoba, ale masz trochę błędów interpunkcyjnych - np. jak kończysz zdania to nie dajesz kropek, nie w opisach, tylko dialogach, np .tu:
- Miała do załatwienia parę spraw, więc wyszła
- Okej, to ja może pójdę do swojego pokoju - powiedziałam rozczarowana
Powinno być tak :
- Miała do załatwienia parę spraw, więc wyszła.
- Okej, to ja może pójdę do swojego pokoju - powiedziałam rozczarowana.
;) Czekam na next!
+ zapraszam do mnie http://leonetta-para-siempre.blogspot.com/ ;)
Bardzo dziękuje za miłe słowa :) A jeżeli chodzi o błędy zaraz wszystko poprawie a na przyszłość będę zwracać większą uwagę na interpunkcje. Pozdrawiam ♥
UsuńZaprosiłaś, więc jestem.Bardzo mi się podoba i napewno będę czytać :)Ciekawa jestem reakcji Violi jak dowie się, że to Leon.Zakładam, że nie będzie zadowolona i on pewnie też nie.Mówic szczerze żdziwiłam się że w twoim nagłówku nie ma Leona.Nawet się wystraszyłam, że to jest opowiadanie o Dielettcie, serio. Ale na szczęście nie. Dam ci taką małą radę jeśli chcesz więcej komentarzy to ustaw, żeby anonimy też mogły komentować i wyłącz weryfikacje obrazkową ;) Pozdrawiam i czekam na next.
OdpowiedzUsuń~ Patrycja
Dziękuje ślicznie za porady. Weryfikacje wyłączyłam i ustawiłam, że od teraz anonimy mogą również pisać komentarze. Co do szablonu, bardzo mi się spodobał, więc dla tego mam taki a nie inny. Myślę, że za jakiś czas oczywiście poszukam lub zamówię jakiś nowy. Pozdrawiam :)
UsuńŚwietne!
OdpowiedzUsuńOj, muszę skrzyczeć Leonka, że tak źle się zachował!
Nie ładnie tak Violę traktować!
Tylko go spotkam!
Ps. Next u mnie :* ~Niky·Verdas
Super :) Tu Ania :P Ania151900 tak jak prosiłaś :)
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ♥ czekam na kolejny rozdział ♥
OdpowiedzUsuń46 yr old Human Resources Assistant IV Cami Noddle, hailing from MacGregor enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and Writing. Took a trip to Ilulissat Icefjord and drives a C70. przejdz do tej strony internetowej
OdpowiedzUsuń